Polityka - Czechy Vlevo dole

2025.07.30 – Wybory najlepszego politycznego zwierzęcia

W najnowszym odcinku swojej letniej serii „TOP 5 najdziwaczniejszych zjawisk czeskiej polityki”, prowadzący podcast „Vlevo dole”, Lucie Stuchlíková i Václav Dolejší, przyglądają się fenomenowi zwierząt w czeskich kampaniach politycznych. Jak zauważają, Czesi to „naród psiarzy”, a politycy doskonale o tym wiedzą i bez skrupułów wykorzystują swoje czworonogi, aby ocieplić wizerunek, pokazać bardziej ludzką twarz i zbić kapitał polityczny. Audycja jest przeglądem najbardziej znanych „politycznych zwierząt”, od psów i kotów prezydenckich, po świnie i koguty w służbie partyjnej propagandy.

Niekwestionowanym królem w tej dziedzinie, jak argumentują dziennikarze, jest lider ruchu ANO, Andrej Babiš. Jego miłość do zwierząt, która zaowocowała budową słynnego kompleksu „Bocianie Gniazdo” (ponoć dlatego, że nie chciał stać w kolejce do karmienia kóz w zoo), znajduje swoje odzwierciedlenie w kampaniach. Prowadzący wyliczają całą plejadę psów, które pojawiały się u boku Babiša, często w momentach politycznych kryzysów: pudel Gigi towarzyszył mu w czasie pandemii COVID-19, owczarek niemiecki Tango pojawił się, gdy toczyło się śledztwo w sprawie jego konfliktu interesów, a w czasie kampanii prezydenckiej obiecał adoptować z schroniska starszego jamnika Lojzę, o którym po przegranych wyborach słuch zaginął. Babiš nie ogranicza się jednak do psów. Słuchacze mogą przypomnieć sobie absurdalne wideo z farmy, na którym drapał grabiami dziką świnię Różę, co prowadzący złośliwie interpretują jako metaforę jego stosunku do wyborców. Prawdziwym „bizarem” było jednak nagranie z biura, w którym Babiš prowadził dialog z kogutem o imieniu Silver, a ten „twierdził”, że nie lubi ukraińskiego zboża, ponieważ jest „skażone”.

W kontekście Babiša wspominają także o dzikiej świni o imieniu Róża, mieszkającej w należącym do niego kompleksie rekreacyjnym Bocianie Gniazdo. Prowadzący podcast odnieśli się do nagrania wideo, na którym Andrej Babiš z zadowoleniem drapie świnię po grzbiecie… szczotką. W filmie Babiš komentuje, że Róża jest „mało wymagająca”, ponieważ „wystarczy ją podrapać grabiami, a ona z błogością chrumka”. Dla dziennikarzy „Vlevo dole” ta scena stała się doskonałą, choć być może niezamierzoną, metaforą całego podejścia Babiša do polityki i do elektoratu. W ich interpretacji, jest to cyniczne ucieleśnienie jego strategii: wystarczy symbolicznie „podrapać” wyborców – na przykład obniżając cenę jakiegoś produktu lub obiecując drobne świadczenie – a ci, niczym zadowolona Róża, „z błogością zagłosują” na niego, nie zastanawiając się nad głębszymi problemami.

Nową gwiazdą na firmamencie politycznych zwierząt, która zdaniem prowadzących przyćmiła menażerię Babiša, jest Betyna, suczka rasy airedale terrier należąca do wiceprzewodniczącego ANO, Karla Havlíčka. Jej popularność, w przeciwieństwie do psów Babiša, narodziła się w sposób bardziej organiczny. Havlíček zaczął publikować zdjęcia ze wspólnych, weekendowych podróży pociągiem, a Betyna szybko podbiła serca internautów. Polityk w pełni wykorzystał ten fenomen – dziś rozdaje zdjęcia z jej podobizną, ma jej wizerunek na samochodzie i zabiera ją do studiów telewizyjnych. Jak sam żartuje, Betyna ma już wyższe notowania w sondażach niż niektóre partie polityczne.

Odcinek przybliża również historię zwierząt na Zamku Praskim. Václav Havel miał psy, a tabloidy w latach 90. żyły „wojną” między jego sukami – Ďulą, należącą do jego pierwszej żony Olgi, a Sugar, bokserką drugiej żony Dagmar. Václav Klaus zwierząt nie miał, co prowadzący z przymrużeniem oka komentują jako być może „mało prawicowe hobby”. Z kolei pies Miloša Zemana, golden retrieverka Darcy, posłużył jako oficjalne wytłumaczenie jego przeprowadzki do luksusowej willi („pies potrzebuje wybiegu”) oraz został obwiniony o spowodowanie jego upadku i kontuzji kolana. Obecny prezydent, Petr Pavel, złamał tę „psią tradycję” i postawił na kotkę Mickę, która, obok jego flanelowej koszuli, stała się jednym z symboli jego zwycięskiej kampanii.

Jako przestrogę, jak nie należy wykorzystywać zwierząt w polityce, prowadzący przypominają historię byłej ministry z ramienia ANO, Karly Šlechtovej. Opublikowała ona zdjęcie swojego psa, Rambo Hafíka, posadzonego na Grobie Nieznanego Żołnierza, co wywołało ogromny skandal i falę oburzenia.

Podcast konkluduje, że w kraju, gdzie miłość do zwierząt jest tak powszechna, politycy zawsze będą sięgać po ten prosty i skuteczny chwyt marketingowy. Zwierzę u boku polityka łagodzi jego wizerunek, skraca dystans i pozwala dotrzeć do emocji wyborców w sposób, w jaki nie jest w stanie tego zrobić żaden program polityczny.