W najnowszym odcinku podcastu „Vinohradská 12” (data emisji 15 lipca), prowadzący Matěj Skalický wraz z Mariną Urbánikovą, socjolożką mediów z Uniwersytetu Masaryka w Brnie, analizują szokującą falę nienawiści, jaka wylała się na dziennikarkę Apolenę Rychlíkovą. To wydarzenie staje się punktem wyjścia do szerszej dyskusji o niebezpiecznym i coraz bardziej powszechnym zjawisku online’owych ataków na dziennikarzy w Czechach, które, jak pokazuje rozmowa, mają często charakter przemocy uwarunkowanej płcią.

Iskrą zapalną, która wywołała lawinę wulgarnych, poniżających i pełnych gróźb wiadomości pod adresem Rychlíkovej, była jej publikacja w serwisie „Page Not Found„. Ujawniła w niej treść zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, które złożyła była partnerka europosła Filipa Turka, kandydata partii „Motoristé sobě”. Kobieta oskarżyła go o gwałt, wieloletnią przemoc fizyczną i psychiczną, a nawet o grożenie śmiercią przy użyciu broni. Dziennikarka opublikowała również treść e-maili wysłanych z konta Turka, w których nadawca przyznaje się do krzywdzenia i poniżania partnerki. Reakcja zwolenników polityka była natychmiastowa i brutalna. Zamiast odnieść się do zarzutów, ich strategia, wspierana m.in. przez szefa „Motorystów” Petra Macinkę, polegała na zdyskredytowaniu i delegitymizowaniu samej dziennikarki, którą przedstawiano jako „lewicową aktywistkę” prowadzącą polityczną nagonkę.
Gościni podcastu, Marina Urbániková, ekspertka ze stowarzyszenia „Kobiety w Mediach”, przyznaje, że choć treść hejtu jest wstrząsająca, to samo zjawisko jej nie szokuje. Przytacza wyniki badań, które jej stowarzyszenie przeprowadziło wśród niemal 500 czeskich dziennikarzy. Wynika z nich, że aż 97% z nich doświadczyło w swojej karierze nienawistnych ataków w internecie. To, co szczególnie istotne i co doskonale ilustruje przypadek Apoleny Rychlíkovej, to genderowy charakter tej przemocy. O ile dziennikarze-mężczyźni są najczęściej atakowani za rzekomą stronniczość polityczną i kompetencje zawodowe, o tyle ataki na dziennikarki niemal zawsze skupiają się na ich płci, wyglądzie i inteligencji, często mając podtekst seksualny. Jak zauważa Urbániková, ten rodzaj ataków jest znacznie bardziej osobisty i dotkliwy.
Podcast szczegółowo omawia konsekwencje tej nieustannej presji. Nie chodzi jedynie o indywidualny koszt psychiczny, taki jak stres, lęk czy spadek samooceny. Nienawiść w sieci ma realny wpływ na pracę dziennikarek i na całe środowisko medialne. Wiele z nich, w obawie przed kolejnymi atakami, zaczyna pracować ze wzmożoną ostrożnością, graniczącą z paraliżującym perfekcjonizmem, co znacząco spowalnia ich pracę. Prawie połowa dziennikarek w badaniu przyznała, że z powodu hejtu ograniczyła interakcje z publicznością, wycofując się z mediów społecznościowych. Co najgorsze, niemal jedna trzecia z nich z powodu nienawiści rozważała odejście z zawodu, a wiele unika poruszania tematów uznawanych za „wrażliwe” – takich jak prawa człowieka, migracja czy równość płci – które najczęściej wywołują agresywne reakcje.
W rozmowie poruszono również kwestię możliwych reakcji na hejt. Choć istnieją drogi prawne – od cywilnych pozwów o ochronę dóbr osobistych po zgłoszenia na policję w przypadku gróźb karalnych – ich skuteczność bywa ograniczona. Dlatego, jak podkreśla gościni, kluczowa jest publiczna i branżowa solidarność. Badania pokazują, że ponad 90% atakowanych dziennikarzy jako najważniejszą formę wsparcia wskazuje moralne poparcie ze strony redakcji, przełożonych i kolegów. Publiczne potępienie hejtu przez stowarzyszenia dziennikarskie i odpowiedzialnych polityków jest niezwykle ważne, ponieważ wysyła jasny sygnał, że takie zachowania nie są w społeczeństwie akceptowalne.
Na koniec, rozmówcy umieszczają sytuację w Czechach w szerszym, europejskim kontekście. Chociaż w Czechach, w przeciwieństwie do Słowacji, Malty czy Holandii, nie doszło w ostatnich latach do zabójstwa dziennikarza, to trend narastającej agresji, często inspirowanej przez polityków, jest zjawiskiem ogólnoeuropejskim i stanowi poważne zagrożenie dla wolności słowa i demokracji.