Polityka - Świat Vinohradská 12

2025.06.23 – Amerykańskie bombardowanie Iranu

W najnowszym odcinku podcastu „Vinohradská 12” prowadzący Matěj Skalický rozmawia z Josefem Krausem, politologiem z Uniwersytetu Masaryka w Brnie i czołowym czeskim ekspertem ds. Iranu, na temat bezprecedensowej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Tematem jest bezpośredni atak militarny Stanów Zjednoczonych na irańskie obiekty nuklearne, który stanowi nową, niebezpieczną fazę w cichej wojnie między Iranem a Izraelem.

Jak relacjonuje podcast, w niedzielę nad ranem czasu irańskiego, Stany Zjednoczone przeprowadziły operację o kryptonimie „Północny Młot”. W jej ramach siedem amerykańskich bombowców strategicznych B-2, które wystartowały z bazy w Missouri i przeleciały pół świata, zbombardowało trzy kluczowe irańskie obiekty nuklearne: w Natanz, Isfahanie i Fordo. Była to skomplikowana operacja z udziałem łącznie 125 amerykańskich samolotów, w tym tankowców, oraz wsparcia ze strony marynarki wojennej i okrętów podwodnych stacjonujących w Zatoce Omańskiej. Prezydent Donald Trump ogłosił, że atak był „bardzo udany”.

Josef Kraus w rozmowie studzi jednak ten entuzjazm, precyzując, co w tym kontekście oznacza „sukces”. Z logistycznego punktu widzenia operacja była bezbłędna – samoloty dotarły do celów, zrzuciły bomby i bezpiecznie wróciły do baz, co samo w sobie jest ogromnym osiągnięciem. Kluczową rolę odegrały tu specjalistyczne bomby penetrujące, tzw. „bunker busters”, zdolne do niszczenia głęboko ukrytych podziemnych obiektów, których Izrael nie posiada w swoim arsenale. To właśnie brak tej zdolności po stronie izraelskiej miał być głównym powodem bezpośredniego zaangażowania się Amerykanów. Mimo to, jak podkreśla ekspert, rzeczywisty stopień zniszczeń w podziemnych kompleksach, zwłaszcza w ufortyfikowanym obiekcie Fordo, jest na razie niemożliwy do zweryfikowania na podstawie zdjęć satelitarnych, a Iran z pewnością nie przyzna się do poniesionych strat.

Atak ten był nie tylko operacją militarną, ale również potężnym sygnałem politycznym i demonstracją siły. Zdaniem Krausa, był on skierowany bezpośrednio do Najwyższego Przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneiego, z przesłaniem: „jesteśmy w stanie dotrzeć wszędzie, nawet do twojego najgłębszego bunkra”. Podcast przywołuje tu wcześniejsze doniesienia, według których Donald Trump miał osobiście odwieść izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu od planu zabicia Chameneiego. Mimo to, ekspert ostrzega przed takim rozwiązaniem. Ewentualna eliminacja irańskiego przywódcy, choć na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać rozwiązaniem problemu, w rzeczywistości groziłaby katastrofą – destabilizacją wieloetnicznego państwa, wojną domową i chaosem w całym regionie, czego obawiają się nawet regionalni rywale Iranu, tacy jak Arabia Saudyjska.

W kontekście omawiania reakcji międzynarodowej na amerykański atak, Josef Kraus stwierdza: „Reakcje ze strony Europy, a nawet czeskiej dyplomacji, są w dużej mierze dodające otuchy [dla działań USA], chociaż podnoszą też ostrzegawczy palec…” Ta krótka wzmianka wskazuje, że czeska dyplomacja, podobnie jak inne kraje europejskie, zasadniczo poparła działania mające na celu powstrzymanie irańskiego programu nuklearnego, jednocześnie wzywając do deeskalacji.

W kontekście możliwej irańskiej odpowiedzi, Josef Kraus przewiduje, że mimo agresywnej retoryki, Teheran będzie działał pragmatycznie, gdyż jego nadrzędnym celem jest przetrwanie reżimu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest przeprowadzenie symbolicznych, ograniczonych ataków na amerykańskie bazy wojskowe w regionie (np. w Iraku), dokonanych rękami lokalnych, szyickich bojówek. Taka odpowiedź pozwoliłaby Iranowi „zachować twarz”, nie prowokując jednocześnie pełnoskalowej wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Z kolei groźby zamknięcia strategicznej cieśniny Ormuz, choć regularnie powtarzane przez irański parlament, są mało realne. Taki krok byłby katastrofalny dla światowej gospodarki (przepływa tamtędy 20% światowego handlu ropą) i zaszkodziłby również sojusznikom Iranu, takim jak Chiny, co spotkałoby się z natychmiastową i potężną reakcją militarną USA.

Podcast kończy się ponurą refleksją, że chociaż ani USA, ani Iran, ani Izrael prawdopodobnie nie dążą do wielkiej wojny regionalnej, to eskalacja napięć i bezpośrednie zaangażowanie militarne globalnego mocarstwa sprawiają, że sytuacja staje się niezwykle niebezpieczna. Jak podsumowuje ekspert, wszyscy gracze „bawią się zapałkami”, a ryzyko przypadkowego zaprószenia ognia, który doprowadzi do niekontrolowanego pożaru w całym regionie, jest obecnie wyższe niż kiedykolwiek.