W specjalnym, piątkowym odcinku podcastu „Vinohradská 12”, prowadzący Matěj Skalický rozmawia z Jindřichem Šídlo, komentatorem serwisu SeznamZprávy.cz, na temat dymisji czeskiego ministra sprawiedliwości Pavla Blažka z partii ODS. Dymisja nastąpiła w trybie pilnym, kilkadziesiąt godzin po ujawnieniu przez Deník N tzw. „afery bitcoinowej”.

Sprawa, która zmusiła ministra Blažka do ustąpienia, dotyczy przyjęcia przez jego resort darowizny w kryptowalucie Bitcoin. Aferą zajmuje się już policja oraz Prokuratura Generalna w Ołomuńcu, a w tle pojawiają się podejrzenia o popełnienie trzech różnych przestępstw.
Bitcoiny pochodziły od Tomáša Jiřikovskiego, osoby skazanej w przeszłości m.in. za handel narkotykami. Ministerstwo Sprawiedliwości oficjalnie poinformowało, że przyjęło 30% zawartości konta bitcoinowego Jiřikovskiego, co stanowiło około 470 BTC. Po sprzedaży tych bitcoinów na aukcjach, resort miał uzyskać dla państwa około 1 miliarda koron czeskich. Sam minister, ogłaszając dymisję, podkreślał, że działał legalnie i dla dobra państwa, zdobywając znaczące środki finansowe. Twierdził, że w momencie zawierania umowy darowizny nie istniało żadne prawomocne orzeczenie sądu stwierdzające, że przedmiot darowizny pochodzi z działalności przestępczej, i że nie mogło być mowy o praniu brudnych pieniędzy.
Pod koniec odcinka podcastu przytoczono ustalenia dziennikarzy Czeskiego Radia, które rzucają nowe światło na transakcję. Z analizy transakcji na portfelu bitcoinowym Jiřikovskiego wynika, że znajdowało się na nim „wielokrotnie więcej bitcoinów”, niż zadeklarowało ministerstwo. Według tych ustaleń, resort mógł potencjalnie uzyskać nie 1 miliard, a nawet do 3,7 miliarda koron czeskich. Ta rozbieżność rodzi pytania o transparentność i rzetelność całego procesu.
Komentator Jindřich Šídlo zwrócił uwagę, że w całej sprawie brakuje odpowiedzi na fundamentalne pytanie: co Tomáš Jiřikovský, skazany za handel narkotykami, miał otrzymać w zamian za tak hojny „dar” dla ministerstwa? Choć nikt oficjalnie nie mówi o „quid pro quo” (protislužba), podejrzenia w tej kwestii są wszechobecne.
Jindřich Šídlo komentuje, że dymisja była nieunikniona ze względu na ogromną presję, także ze strony premiera Petra Fiali (ODS), który według nieoficjalnych informacji miał być bardzo rozgniewany całą sytuacją („zawsze wiedział, że ta morawska ekipa go zniszczy, ale nie wiedział, że tak szybko”). Afera „wygląda okropnie”, zwłaszcza na cztery miesiące przed wyborami parlamentarnymi, i choć sam Pavel Blažek jest niezwykle doświadczonym i wpływowym politykiem ODS (to on stał za wyborem Fiali na przewodniczącego partii), stał się dla ugrupowania „balastem” z powodu licznych wcześniejszych kontrowersji (m.in. spotkanie z Martinem Nejedlým, powiązanym z Rosją; afera mieszkaniowa w Brnie; powiązania ludzi z jego resortu z organizacją Alipro).
Zdaniem Šídlo, ta konkretna afera, choć może nie przesądzi o wyniku jesiennych wyborów, będzie z pewnością wykorzystywana przez opozycję (np. ANO Andreja Babiša), która już domagała się nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu w tej sprawie. Nie przewiduje się jednak upadku całego rządu, jak sugeruje Babiš. Nowy minister sprawiedliwości, którego nazwisko premier ma ogłosić w przyszłym tygodniu, obejmie stanowisko prawdopodobnie jedynie na kilka miesięcy, pełniąc funkcję głównie techniczną.