Polityka - Czechy Vinohradská 12

2025.07.14 – Emerytalna telenowela trwa

W najnowszym odcinku podcastu „Vinohradská 12”, prowadzący Matěj Skalický wraz z Davidem Klimešem, publicystą ekonomicznym i wykładowcą akademickim, analizują niekończącą się sagę czeskiej reformy emerytalnej. Dyskusja, określana przez gościa mianem „emerytalnego sitcomu”, koncentruje się na niedawnej decyzji Sądu Konstytucyjnego, który odrzucił skargę opozycyjnego ruchu ANO i uznał, że zmiany w systemie emerytalnym, wprowadzone przez rząd Petra Fiali, są zgodne z konstytucją. Rozmowa obnaża absurdy i cynizm czeskiej sceny politycznej, gdzie te same osoby w zależności od tego, czy są w rządzie, czy w opozycji, radykalnie zmieniają swoje stanowisko w kluczowych dla państwa kwestiach.

Jak wyjaśnia David Klimeš, decyzja Sądu Konstytucyjnego była do przewidzenia. Argumenty opozycji były prawnie słabe, a Sąd, co do zasady, unika wchodzenia w rolę „trzeciej izby parlamentu” i nie decyduje o kwestiach czysto politycznych, takich jak wysokość wieku emerytalnego. Choć opozycja skarżyła się na łamanie procedur i przedwczesne kończenie debaty w parlamencie, sędziowie uznali, że miała ona wystarczająco dużo czasu na przedstawienie swoich argumentów, a jej działania nosiły znamiona celowej obstrukcji.

Głównym celem podcastu jest jednak przedstawienie szerszego kontekstu i ukazanie, dlaczego czeska debata o emeryturach przypomina „sitcom w stu odcinkach”. David Klimeš przypomina historię politycznych wolt z ostatniej dekady. Rząd Petra Nečasa w 2011 roku wprowadził mechanizm automatycznego podnoszenia wieku emerytalnego w zależności od średniej długości życia. Jednak już w 2016 roku rząd Bohuslava Sobotki, w którym zasiadał Andrej Babiš i przedstawiciele ludowców (KDU-ČSL), zniósł ten mechanizm i wprowadził sztywny limit wieku emerytalnego na poziomie 65 lat. Co ironiczne, jak podkreśla gość, Andrej Babiš był wówczas przeciwnikiem tego limitu, a za jego wprowadzeniem głosował m.in. Marian Jurečka – ten sam polityk, który dziś, jako minister w rządzie Fiali, stał się główną twarzą podniesienia wieku emerytalnego. Rząd Fiali, który w kampanii obiecywał, że wieku emerytalnego podnosić nie będzie, po dojściu do władzy zrobił coś dokładnie przeciwnego, co tylko dolewa oliwy do ognia w tej politycznej telenoweli.

Mimo krytyki pod adresem polityków, Klimeš przyznaje, że wprowadzone zmiany, choć niepopularne, są absolutnie konieczne. Zwraca uwagę na dramatyczne prognozy demograficzne – w 2050 roku na trzech emerytów będzie przypadać zaledwie pięciu pracujących, co bez reformy doprowadziłoby do całkowitego załamania systemu i gigantycznego deficytu sięgającego setek miliardów koron rocznie. Podniesienie wieku emerytalnego i ograniczenie możliwości wcześniejszego przechodzenia na emeryturę dla części zawodów to, jego zdaniem, jedyne realne i systemowo znaczące działanie oszczędnościowe obecnego rządu.

Jednocześnie gość podcastu mocno krytykuje nazywanie tych zmian „reformą”. Uważa, że jest to jedynie „zmiana parametryczna” – korekta jednego elementu systemu. Prawdziwa, kompleksowa reforma musiałaby objąć również zmiany w systemie prywatnych oszczędności emerytalnych (tzw. trzeci filar), aby umożliwić obywatelom godziwe życie na emeryturze, oraz reformę systemu opieki zdrowotnej. Klimeš zwraca uwagę na gorzki fakt, że średnia długość życia w zdrowiu w Czechach wynosi obecnie 62 lata, co czyni dyskusję o pracy do 67. roku życia w dużej mierze teoretyczną dla wielu obywateli.

Podcast kończy się ponurą prognozą. Opozycja, z ANO i SPD na czele, już zapowiedziała, że po ewentualnym zwycięstwie w jesiennych wyborach zlikwiduje wprowadzone zmiany i powróci do limitu 65 lat. Oznacza to, że czeski „emerytalny sitcom” będzie miał kolejne sezony, a kraj pozostanie w stanie ciągłej niepewności co do przyszłości jednego z najważniejszych systemów społecznych. Zdaniem Davida Klimeša, to właśnie ta niestabilność i niezdolność głównych partii do wypracowania długoterminowego kompromisu jest największym zagrożeniem, ponieważ podkopuje zaufanie obywateli do demokracji i pcha ich w ramiona ekstremistów i populistów, którzy obiecują proste rozwiązania.