W najnowszym odcinku podcastu „Vinohradská 12”, prowadzący Matěj Skalický łączy się z Karlowymi Warami, aby wraz z krytykiem filmowym i publicystą Czeskiego Radia, Pavlem Sladkým, przyjrzeć się 59. Międzynarodowemu Festiwalowi Filmowemu. Jest to edycja wyjątkowa i historyczna, pierwsza od ponad trzydziestu lat odbywająca się bez jej wieloletniego prezydenta, ikony czeskiej kultury, Jiřího Bartoški, który zmarł w maju. Rozmowa jest nie tylko reportażem z samego festiwalu, ale przede wszystkim próbą podsumowania dziedzictwa człowieka, który w latach 90. uratował to wydarzenie przed upadkiem i przywrócił mu światowy blask.

Jak relacjonuje Pavel Sladký, atmosfera tegorocznego festiwalu jest przesiąknięta pamięcią o zmarłym prezydencie. To „festiwal szacunku i wspomnień”. Podczas ceremonii otwarcia, w hołdzie dla Bartoški, nikt nie odważył się dokończyć legendarnej formuły „Uważam 59. festiwal za otwarty”. Zamiast tradycyjnego filmu otwarcia, publiczność zobaczyła dokumentalny wywiad z Bartošką zatytułowany „Musimy to oprawić w ramę”, w którym wspominał on swoją karierę. Jego postać jest wszechobecna – w przemowach przed seansami, na koszulkach noszonych przez uczestników, a nawet w gestach, takich jak wręczenie Michaelowi Douglasowi nowej wersji statuetki Kryształowego Globusa, co było inicjatywą samego Bartoški. Gość podcastu jest przekonany, że Bartoška byłby zadowolony z przebiegu festiwalu, ponieważ jest on jak „rozpędzony pociąg”, który jedzie dalej po torach, które on sam wytyczył.
Podcast szczegółowo opisuje moment, w którym Jiří Bartoška przejął stery festiwalu pod koniec 1993 roku. Sytuacja była wówczas dramatyczna. Festiwal w Karlowych Warach, z bagażem komunistycznej przeszłości i odbywający się na zmianę z festiwalem w Moskwie, był na skraju upadku. Państwo, pod wodzą ministra kultury Pavla Tigrida, postanowiło się go pozbyć i sprywatyzować. W tym momencie niepewności pojawił się zespół, który miał odmienić jego losy: Jiří Bartoška, już wtedy ceniony i znany aktor z koneksjami politycznymi sięgającymi Václava Havla, oraz Eva Zaoralová, wybitna krytyczka filmowa i znawczyni światowego kina. Choć wcześniej się nie znali, ich odmienne charaktery i kompetencje doskonale się uzupełniły. Ucząc się „w biegu”, stworzyli silny zespół, który nie tylko przywrócił festiwalowi coroczny cykl, ale także odzyskał dla niego prestiżowy status „kategorii A”, wygrywając rywalizację z konkurencyjnym festiwalem powstałym w Pradze.
Kluczem do sukcesu była unikalna formuła, którą przez lata budował zespół Bartoški. Wykorzystując kontakty z postaciami takimi jak Miloš Forman czy Madeleine Albright, udało im się przyciągnąć do Karlowych Warów wielkie gwiazdy światowego kina, m.in. Roberta Redforda, co zaowocowało strategicznym partnerstwem z amerykańskim festiwalem Sundance. Jednocześnie festiwal zachował swój unikalny, „plecakowy” charakter, przyciągając tysiące młodych miłośników kina. To połączenie hollywoodzkiego blichtru z autentycznym entuzjazmem masowej publiczności, która po brzegi wypełniała gigantyczną salę projekcyjną w hotelu Thermal, robiło ogromne wrażenie na zagranicznych gościach i budowało światową renomę imprezy.
Jak podkreśla Pavel Sladký, Jiří Bartoška był przede wszystkim „pragmatycznym prezydentem”. Jego główna rola nie polegała na programowaniu festiwalu – za to odpowiadała Eva Zaoralová, a później Karel Och. Bartoška był jego twarzą, charyzmatycznym liderem, który zapewniał festiwalowi stabilność organizacyjną i finansową. Dzięki swojej pewności siebie i autorytetowi, potrafił negocjować z potężnymi sponsorami jak równy z równym, sprawiając, że to oni zabiegali o partnerstwo z festiwalem, a nie odwrotnie. Nie bał się przy tym kontrowersyjnych decyzji, przyjmując wsparcie od przemysłu tytoniowego czy zbrojeniowego, co było często krytykowane, ale zapewniało imprezie niezależność finansową.
Podcast kończy się refleksją nad przyszłością festiwalu bez jego wieloletniego lidera. Gość uważa, że w tym roku nie należy spodziewać się żadnych radykalnych zmian, byłoby to niestosowne tak krótko po śmierci Bartoški. Ewentualne zmiany strukturalne czy personalne mogą nastąpić najwcześniej przy okazji jubileuszowej, 60. edycji. Jednak dziedzictwo i duch Jiřího Bartoški pozostaną z festiwalem na zawsze, niezależnie od tego, czy któryś z placów w Karlowych Warach zostanie oficjalnie nazwany jego imieniem.