W najnowszym odcinku podcastu „Vlevo dole” prowadzący Lucie Stuchlíková i Václav Dolejší analizują polityczne trzęsienie ziemi, jakie wywołał niedawny, przełomowy wyrok w sprawie „Čapí hnízdo” (Bocianie Gniazdo). Wyższy Sąd w Pradze uchylił wcześniejszy uniewinniający werdykt dla lidera opozycji, Andreja Babiša, i co kluczowe, przekazał sprawę z powrotem do sądu niższej instancji z konkretnymi wytycznymi, co znacząco zwiększa prawdopodobieństwo jego skazania za wyłudzenie dotacji. Rozmowa w podcaście koncentruje się na tym, jak ten zwrot akcji, następujący wkrótce po „aferze bitcoinowej” obciążającej koalicję rządzącą, wpłynie na kampanię wyborczą, nastroje wyborców oraz, co najważniejsze, na powyborcze scenariusze polityczne.

Prowadzący podkreślają, że choć sprawa „Bocianiego Gniazda” jest znana od lat, jej powrót na czołówki gazet na nowo zaognia kampanię. Zwracają uwagę na złożoność i długość procesu, co z jednej strony może podważać zaufanie opinii publicznej do wymiaru sprawiedliwości, ale z drugiej, jak argumentują niektórzy eksperci, świadczy o funkcjonowaniu mechanizmów kontroli i możliwości odwołania się od wyroków. Václav Dolejší przypomina istotę sprawy: wydzielenie resortu Bocianie Gniazdo z koncernu Agrofert (należącej do Babiša) w celu uzyskania dotacji unijnej dla małych firm, a następnie, po upływie wymaganego okresu, ponowne włączenie jej w struktury holdingu, co od początku wyglądało na oczywistą próbę wyłudzenia.
Pierwszą omawianą kwestią jest wpływ afery na wyborców. Według autorów, nie należy spodziewać się znaczących przetasowań wśród twardych elektoratów. Zwolennicy ruchu ANO od lat postrzegają sprawę „Bocianiego Gniazda” jako polityczny spisek i atak na swojego lidera, a nowy wyrok tylko utwierdzi ich w tym przekonaniu. Podobnie, wyborcy obecnej koalicji rządowej mają już ugruntowany, negatywny pogląd na Babiša i jego problemy z prawem. Wyrok może jednak zmobilizować dwie inne grupy: rozczarowanych wyborców rządowych, dla których odnowiona retoryka „Antibabiš” może stać się wystarczającym powodem, by ponownie pójść do urn, oraz elektorat mniejszych partii antysystemowych, które zyskują amunicję do przedstawiania całej klasy politycznej jako skorumpowanej, wskazując na „Bocianie Gniazdo” z jednej strony i „aferę bitcoinową” z drugiej.
Drugim aspektem jest wpływ na samą kampanię wyborczą. Koalicja Spolu oraz Piraci z pewnością wykorzystają tę sytuację do wzmocnienia swojej strategii opartej na krytyce Babiša. Sprawa „Bocianiego Gniazda” staje się dla nich potężnym narzędziem do atakowania lidera opozycji, zwłaszcza w kontekście jego wiarygodności i uczciwości.
Najważniejszą konsekwencją wyroku jest jednak, jak podkreślają eksperci, fundamentalna zmiana w potencjale koalicyjnym ruchu ANO. Perspektywa, że Andrej Babiš mógłby zostać premierem jako osoba prawomocnie skazana za wyłudzenie dotacji, czyni go niezwykle toksycznym partnerem dla wszystkich głównych partii demokratycznych. Politolog Lubomír Kopeček ocenia, że liderom obecnych partii rządowych będzie niezwykle trudno wytłumaczyć swoim wyborcom wejście do rządu z politykiem obciążonym takim wyrokiem.
To prowadzi do czwartego pytania: czy rosną szanse Karla Havlíčka na objęcie stanowiska premiera? W zakulisowych rozmowach od dawna pojawia się scenariusz, w którym Babiš, w obliczu braku możliwości stworzenia koalicji, formalnie usuwa się w cień i nominuje na premiera swoją „prawą rękę”, Karla Havlíčka. Choć Babiš publicznie deklaruje chęć powrotu na fotel premiera, groźba wyroku skazującego może sprawić, że ten taktyczny manewr stanie się jedynym sposobem na odblokowanie sytuacji i umożliwienie powstania rządu.
Na koniec, podcast analizuje „potencjał szantażu” mniejszych partii. Osłabiona pozycja Babiša i jego zmniejszony potencjał koalicyjny sprawiają, że rośnie prawdopodobieństwo, iż po wyborach ruch ANO będzie skazany na porozumienie z partiami takimi jak SPD Tomia Okamury czy lewicowe „Stačilo!”. Ugrupowania te zyskują w ten sposób ogromną siłę przetargową. Babiš może ich potrzebować nie tylko do sformowania rządu, ale także do zapewnienia sobie ochrony przed dalszym ściganiem – nowy parlament będzie musiał ponownie głosować nad uchyleniem jego immunitetu. Za taką ochronę mniejsze partie będą mogły podyktować bardzo wysoką cenę, czy to w postaci kluczowych stanowisk w rządzie, czy też wpływu na inne instytucje państwowe.